czwartek, 22 maja 2014

Najtrudniejszy był początek...

Kiedy w sierpniu po raz kolejny spojrzałam w lustro, widząc jak cholernie przytyłam w przeciągu roku... Załamałam się. W 2012 roku ważyłam 56 kg. Pod koniec lata w tym samym roku, zaczęłam prowadzić siedzący tryb życia i... przytyłam ponad 10 kg! Nie mogłam patrzeć na to co powstało i... W lipcu 2013 roku trafiłam na Ewę Chodakowską. Jej sposób na ćwiczenia zdecydowanie mnie zachęcił. Wyglądając tak jak wyglądałam, sama myśl o siłowni była dla mnie raczej niesmaczna. Dlatego domowe treningi Ewy pchnęły mnie do ćwiczeń. Przyznaje... Początek był dla mnie bardzo trudny. Musiałam wyprosić z pokoju chłopaka, stanąć przed komputerem i... No właśnie. Widząc jak mam skakać, machać rękami i nogami do monitoru.. Czułam się naprawdę głupio. Nie wiem, czy każda z zaczynających taką formę ćwiczeń, treningów osób miała takie same odczucia co ja... Jednak, jeśli o mnie chodzi to właśnie tak się czułam. Nigdy nie prowadziłam aktywnego trybu życia i kiedy tak stałam wpatrzona w monitor, wykonując po kolei ćwiczenia Ewy, śmiałam się z siebie, że zwariowałam. Przełamując w jakiś sposób wewnętrzne rozterki, ćwiczyłam każdego dnia. Nim się spostrzegłam minął miesiąc, a razem z nim przyszły moje pierwsze efekty treningów.

PRZED ĆWICZENIAMI

Zaczynałam z: wagę 67-68 kg, brzuchem 82cm, biodrami 96cm, talią 69,5cm i udami 53cm(z tym, że je chyba mierzyłam w złym miejscu, dlatego właśnie tam mierze je do dziś.

PO MIESIĄCU

Po miesiącu ćwiczeń byłam w szoku. Waga 64kg, brzuch 77cm, biodra 91cm, talia 65cm i uda 47,5cm. 


Obecnie mam w: brzuchu 68cm, tali 63cm, biodrach 80cm, udach 41cm. Nie wiem ile ważę, ponieważ przestałam się ważyć. Z kilogramów przeszłam na centymetry. Nie mam na razie zdjęcia w bieliźnie czy kostiumie z teraz. Natomiast mam zdjęcia z lipca 2013 i maja 2014 :)



Lipiec 2013



Maj 2014

Jeśli byście mogli dodajcie w komentarzach, czy widać moją przemianę. Moim zdaniem widać coś na twarzy, ale jak człowiek sam ze sobą przebywa 24h na dobę... to czasem tego nie zauważa :)

P.S
Kochana Ewo!
Jeśli trafisz na ten blog to chciałabym Ci z całego serca podziękować. To Ty swoimi słowami sprawiałaś, że pomimo łez i bólu, nie przestawałam ćwiczyć. Twoje słowa motywowały mnie do dalszego działania a widząc na Twoim facebooku metamorfozy... Mówiłam sobie: "One dały radę, to dlaczego mi ma się nie udać?!". Dziękuję :* Gdybym Cię spotkała na mieście to chyba pomyślałabyś, że jestem wariatką, gdyż na pewno rzuciłabym Ci się na szyję i wyściskała :*





5 komentarzy:

  1. ojj widać różnicę widać :) Talia, brzuch, jesteś szczuplejsza i dużo ładniej to wygląda :) jeśli nadal ćwiczysz to życzę dużo samozaparcia i silnej woli :) będę zaglądać, powodzenia :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. To potrafi naprawdę motywować do dalszego działania i nie poddawania się :) Miło to słyszeć :D

      Usuń
  2. no no duzo schudlas po miesiacu :) ja sama probowalam z nia cwiczyc ale poki co nic mi nie wychodzi za malo motywacji moze kiedys sie zbiore i zaczne z Ewa cwiczyc :) czas pokaze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) To mnie zaskoczyło :) Widać trochę ruchu i ciało od razu zaczęło na niego reagować :)

      Usuń
  3. Wyglądasz wspaniale, a ta przemiana tylko i wyłącznie dodała Ci wdzięku i elegancji. Też chciałabym ieć w sobie tyle zaaparcia, aby móc zobić podobne rzeczy...niestety coraz częściaj brak mi chęci, a gdy takowa się pojawi to brak czasu i samozaparcia. Jesteś najbardziej motywującą osobą jaką znam xD

    OdpowiedzUsuń